Rozważania Drogi Krzyżowej

Dzisiaj Wielki Piątek, dzień śmierci Pana Jezusa. Rozważmy drogę krzyżową, drogę cierpienia i miłości, którą przeszedł Jezus Chrystus. Ta droga nie jest jedynie odległym wydarzeniem historycznym, ale przede wszystkim głębokim doświadczeniem duchowym, które nadal odnosi się do każdego z nas. Przeżywając kolejne stacje drogi krzyżowej, jesteśmy zaproszeni do kontemplacji misterium pasyjnego, rozważając, jak wydarzenia sprzed wieków dotykają naszej codzienności, naszych doświadczeń i wyborów.

Stacja I Jezus skazany na śmierć

Ubiczowany, zelżony, opluty, przyodziany w purpurę i koronę z cierni… Bóg stoi przed ludźmi. Jeszcze pięć dni temu witali go okrzykiem, Hosanna, królowi Izraela”, a teraz krzyczą ,,ukrzyżuj go”. Padł wyrok, Jezus zostaje skazany na śmierć. Jako winę wpisano ,,król żydowski”. Przecież te same słowa kilka dni wcześniej radośnie rozbrzmiewały w Jerozolimie. Teraz nie ma tam już radości. Jedni krzyczą, inni płaczą. Tylko Jezus milczy. Patrzy na ludzi i milczy. W cichości i pokorze przyjmuje wyrok.

Stacja II Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

W cichości i milczeniu Jezus przyjmuje również krzyż. Jednak w tamtym momencie Jezus wziął na swoje ramiona znacznie więcej niż tylko kawałek drewna. Jezus przyjął na siebie wszystkie ludzkie grzechy i słabości. Przyjął grzechy tych wszystkich, którzy krzyczeli „ukrzyżuj go”, ale przyjął także nasze grzechy, moje i twoje. “Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie”. Te słowa Jana Pawła ii niech nas prowadzą do końca drogi krzyżowej.

Stacja III Jezus upada po raz pierwszy

Jezus upada. Dopiero co przyjął krzyż, a już upadł. Napierający go tłum i pośpieszający żołnierze nie pomagają mu się podnieść, ale on wie, że musi wstać. Wie, że musi dojść do końca. Podnosi się i idzie dalej, ponieważ wie, że musi to zrobić dla mnie i dla Ciebie. My też często upadamy, czasem upadamy od razu po spowiedzi, a przecież mieliśmy już więcej nie grzeszyć. Jednak nie to jest ważne, ważne jest tylko to czy wstaniemy, czy weźmiemy swój krzyż i czy pójdziemy dalej.

Stacja IV Jezus spotyka matkę

Jezus po drodze spotyka matkę. Maryi ten widok musiał złamać serce. Jej syn, jej jedyny syn idzie na śmierć. Jej ukochany synek został potraktowany jak bandyta, został ubiczowany i skazany na ukrzyżowanie. Nie mogła nic zrobić. Nie mogła mu pomóc ani ulżyć w cierpieniu. Mogła jedynie patrzeć. W spojrzeniu Jezusa widziała cały ból jaki czuł, widziała całe jego cierpienie. Nikt nie znał Jezusa lepiej niż ona, nikt nie rozumiał lepiej jego bólu. Maryjo naucz nas rozumieć tajemnice męki Pańskiej.

Stacja V Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż jezusowi

Szymon wcale nie pcha się do pomocy. Chciał tylko wrócić spokojnie do domu, a nagle żołnierze przymuszają go, aby niósł krzyż jakiegoś skazańca. Człowiek, który pomagał nieść krzyż samemu bogu zostaje do tego zmuszony. Szymon niczego nie świadomy dostąpił jednego z największych zaszczytów. Nas też bóg czasem przymusza do czynienia dobra, wyrywa nas z naszego spokojnego życia i każe nam nieść krzyż. Wcale nam się to nie podoba, ale właśnie ten krzyż, który pod przymusem przyszło nam nieść uświęca nas z każdym krokiem.

Stacja VI Weronika ociera twarz Jezusa

Weronika była zwykłą kobietą idącą w tłumie, ale w ciągu jednej chwili staje się bardzo niezwykła. Pośród zamieszania, krzyków i przekleństw decyduje się na niecodzienny gest. Podbiega do Jezusa i chusta ociera jego zakrwawioną twarz. Otrzymuje za to wspaniałą nagrodę, na jej chuście odbija się jego twarz. Jednak nie tylko tam Jezus zostawił swój wizerunek. Ten najpiękniejszy odbija się w jej sercu. Każdy mały gest miłosierdzia uczyniony bliźniemu zostawia na naszym sercu wizerunek Boga. Jezu spraw niech nasze serca zawsze jak ta chusta Weroniki naszą w sobie twoje odbicie.

Stacja VII Jezus upada po raz drugi

Jezus kolejny raz upada. Tym razem jeszcze trudniej jest się podnieść. Krzyż robi się coraz cięższy, a Jezus coraz bardziej opada z sił. Za drugim razem zawsze jest ciężej. Zawsze, gdy obiecujemy sobie, że już więcej nie upadniemy, że to był ostatni raz, kiedy ulegliśmy pokusie, a jednak znów się przewracamy czujemy ogromny ból. Czujemy, że zawiedliśmy, że znowu nam się nie udało. Pamiętajmy, że Bóg nie liczy naszych upadków. Nie zależnie jak dużo już ich było Bóg czeka tylko, aż wstaniemy i znów bierze razem z nami krzyż na swoje ramiona. Jezus wstaje i idzie dalej. Idzie chodź wie, że na końcu drogi czeka śmierć. Siłę by ruszyć dalej czerpie z miłości, bo właśnie tak umiłował świat.

Stacja VIII Jezus pociesza płaczące niewiasty

Zakrwawiony, zmęczony, pełen sińców i ran. To musiał być okropny widok. Nic dziwnego, że niewiasty płakały. Kobiety są bardzo wrażliwe na ból innych. Widząc cierpienie Jezusa nie mogą powstrzymać się od płaczu. Gdy my cierpimy potrzebujemy, żeby ktoś zauważył nasze cierpienie. Chcemy, aby ktoś z nami zapłakał, a jednak Jezus w tamtym momencie, w którym można by powiedzieć, że nikt nie ma gorzej niż on, bo przecież to on idzie właśnie w męczarniach na śmierć zbiera się na słowa pocieszenia. ,,Nie płaczcie nade mną, płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi”. Jezus nie potrzebuje żalu ani litości, Jezus potrzebuje przemiany ludzkich serc.

Stacja IX Jezus upada po raz trzeci

Trzeci upadek. I znowu ciężar krzyża sprawia, że Jezus upada. Znowu braknie sił by iść dalej. Golgota jest już coraz bliżej. Przyszłość staje się coraz bardziej wyraźna. Nie ma już odwrotu, trzeba kolejny raz podnieść się z ziemi, trzeba iść dalej. Jezus ponownie wstaje, ponieważ widzi cel swojego cierpienia. Wie, że cierpi, abyśmy my nie musieli. Często w cierpieniu nie widzimy sensu. Cierpienie jest dla nas tylko niesprawiedliwą karą, która musiała spotkać akurat nas. Jezu naucz nas widzieć sens w cierpieniu, abyśmy mogli znowu powstać, wziąć swój krzyż i ruszyć dalej.

Stacja X Jezus z szat obnażony

Mesjasz, król nad królami, godny chwały i czci, prawdziwy Bóg zostaje obdarty z człowieczeństwa. Żołnierze z jego poranionego ciała zrywają szaty. Ból musi być potworny. Na sam koniec odbierają mu jeszcze godność człowieka, upokarzając go do reszty. Król niebios został obnażony. Żołnierze nie czekają nawet na jego śmierć, od razu rozdzielają między siebie jego szaty. Jednemu trafia się cała tunika. Jezus zostaje nagi. Nie ma już nic, jak baranek prowadzony na rzeź. Poddaje się temu, co ma nastąpić

Stacja XI Jezus przybity do krzyża

,,Dali mu wino zaprawione mirrą, ale on nie przyjął”. Wino z mirrą miało działanie odurzające. Jego celem było złagodzenie cierpienia krzyżowanej osoby. Jezus jednak nie chciał złagodzenia. Był zupełnie świadomy, gdy jego ręce i nogi były przybijane grubymi gwoźdźmi do belek krzyża. Mimo ogromu cierpienia Jezus nie zdecydował się na chwilę ulgi. Nawet po przybiciu do krzyża ludzie wciąż z niego szydzili i mu ubliżali. Krzyczeli ,,zejdź z krzyża”. Jednak Jezus dobrze wiedział, że musi wytrzymać do końca, że jeszcze nie wszystko się wykonało.

Stacja XII Jezus umiera na krzyżu

Bóg umiera. Ten, który daje życie, ten który wskrzesza umarłych wyzionął ducha. Świat w ciszy zamiera ,,bo oto na oczach świata bóg opuszczony umiera”. Zaczęsła się ziemia, zaćmiło się słońce, mrok ogarnął świat, bo oto ludzie zabili Boga. Bóg, który nie ma początku ani końca, Bóg, który jest Panem życia i śmierci umiera. Dokonało się. Spójrz teraz na krzyż, spójrz na ten krzyż, na którym dokonało się zbawienie świata. Tam na tym krzyżu umarł Bóg. Umarł za nas, za mnie i za Ciebie. Umarł abyśmy my mogli żyć.

Stacja XIII Jezus zdjęty z krzyża

Na krzyżu wisi już tylko martwe ciało. Zbliża się pascha, więc skazańcom, którzy nie umarli łamią golenie. Jezusowi dla pewności przebijają bok włócznią. Piłat pewny, że Jezus nie żyje pozwala zabrać jego ciało Józefowi z Arymatei. Maryja może ostatni raz przytulić martwe już ciało swojego syna. Czy jest większy ból niż rodzica nad martwym ciałem dziecka? Maryja ostatni raz trzyma na kolanach ciało syna, którego przez dziewięć miesięcy nosiła pod sercem, którego jako dziecko często nosiła i przytulała. Teraz jego bezwładne, martwe ciało spoczywa w jej ramionach.

Stacja XIV Jezus złożony do grobu

Pascha zaraz się zacznie, więc ciało trzeba szybko złożyć do grobu. Zostaje owinięte w płótno i przeniesione do nowego, wykutego w skale grobu, który znajdował się blisko miejsca, gdzie go ukrzyżowali. Nie było nawet czasu, żeby go odpowiednio pochować. Wszystko odbywa się w pośpiechu. Na koniec wejście zostaje zasunięte wielkim, ciężkim kamieniem. Bliscy musza opuścić grób Jezusa. Nie ma już nikogo. Został tylko zamknięty grób. Niech ta droga krzyżowa nie kończy się przy zamkniętym grobie, ale towarzyszy nam w sercach przez następne dni.

Arcybiskup Gądecki pozostaje metropolitą poznańskim do czasu wyznaczenia następcy

XXXIII Ogólnopolski Przegląd Piosenki Religijnej

ŚREMSONG'24

DO STARTU POZOSTAŁO:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Zobacz także

Arcybiskup Gądecki pozostaje metropolitą poznańskim do czasu wyznaczenia następcy

Nabożeństwo Fatimskie i Modlitewne Zawierzenie w Śremskiej Farze

Październik miesiącem Różańca Świętego

W naszym regionie powstał Ruch Śremskich Konserwatystów

Marsz dla życia i rodziny w Śremie „Zjednoczeni dla życia, rodziny i ojczyzny”

Zapraszamy na „Duchowe spa dla zmęczonych i nie tylko”